„Neapol słodki jak sól” to udana próba literackiej rekonstrukcji miasta, które od wieków prowokuje, zachwyca i budzi emocje. Kępiński stara się spojrzeć na Neapol nie jak na egzotyczną atrakcję, ale jak na skomplikowany, pełen sprzeczności organizm miejski, którego poznanie wymaga subtelności, wrażliwości i otwartości na niedookreślenie.
Tytuł „Neapol słodki jak sól” od razu uruchamia wyobraźnię — mamy w niej zestawienie dwóch smaków, które z pozoru się wykluczają, a zarazem dają się połączyć w pewną prowokację sensoryczną. Słodkość i słoność — w metaforycznym sensie — to przeciwne bieguny, które Kępiński próbuje scalić w opowieści o mieście pełnym kontrastów.
Piotr Kępiński — to znany eseista, poeta, krytyk literacki, osoba o wyczulonym uchu na niuanse kultury i literatury włoskiej. W swoich wcześniejszych książkach bywał już blisko Włoch (m.in. „W cieniu Gran Sasso”), co sprawia, że narracja „Neapolu” nie jest spojrzeniem obcym, lecz czymś wypowiedzianym od środka.
„Neapol słodki jak sól” nie jest suchym zbiorem faktów. To raczej esej o miejskim życiu z silnym zabarwieniem reporterskim, fragmentaryczny kolaż impresji, opowieści, fragmentów historii, lektur literackich i kulturowych echo. Każdy rozdział (lub szkic) ma swoją autonomię: gdzieś dominuje historia architektury, gdzie indziej kulinaria, gdzie indziej refleksje nad sztuką uliczną, kino, media, lokalne anegdoty, a jeszcze gdzie indziej — spojrzenie na miejskie peryferie, życie codzienne mieszkańców i ślady mafii. Kępiński często przechodzi między „dużym planem” (geografia miasta, historia, struktury miejskie) a „małym planem” (losy konkretnych osób, obserwacje uliczne).
Styl i język wyróżniają tę książkę: barwny, obrazowy, nasycony zapachami, smakami, detalami zmysłowymi, a jednocześnie refleksyjny i nie pozbawiony dystansu. Autor potrafi w mniej niż akapicie umieścić zarówno impresję, jak i komentarz, przywołać epizod z dawnych czasów, zestawić z obrazem współczesności, postawić pytanie o to, co pozostaje po turystycznym spojrzeniu.
Ta forma kolażowa, fragmentaryczna, ma swoje zalety — elastyczność, zdolność do łączenia różnych wymiarów — ale też i ograniczenia, o których powiem dalej.
Jedną z najważniejszych osi tej książki jest kontrast: między pięknem i brzydotą, chlubą i zaniedbaniem, blaskiem kultury i cieniem problemów. Kępiński nie idealizuje Neapolu, ale też nie stara się usilnie poszukiwać wad. Miasto jawi się jako żywy organizm — miasto sprzeczności, zaskoczeń i niuansów.
Pojawiają się oczywiście wątki dotyczące mafii (kamorra) — z jej wpływem na miejskie życie, na gospodarkę odpadów, na budownictwo — ale w wymiarze dalekim od sensacyjności: jako struktura tkwiąca w tkance społecznej, choć często niewidoczna.
Autor wielokrotnie zwraca uwagę na różnice między centrum a peryferiami, między dzielnicami turystycznymi a tymi, które turyści najczęściej omijają. To w tych marginesach miasta, w zaułkach i na obrzeżach, często kryją się historie trudne, ale i bogate, świadczące o żywotności miasta, mimo wyzwań.
Kępiński jest wrażliwy na to, jak kultura (sztuka, kino, literatura, muzyka) odcisnęła się w tkance miejskiej. Przywołuje klasyków włoskiego, neapolitańskiego życia filmowego, odniesienia literackie, graffiti, pejzaże kulturowe. W ten sposób miasto staje się nie tylko miejscem geograficznym, ale sceną dialogu z pamięcią, mitami i obecnością artystyczną. Często wplecione są w tekst refleksje o tym, jakie obrazy Neapolu są utrwalone w literaturze i w wyobraźni podróżnika — i jak Kępiński stara się z nimi dialogować, odpychać stereotypy i odkrywać nowe warstwy.
Jednym z walorów książki jest dbałość o to, by miasto było „zmysłowe” — byśmy czytając, niemal czuli powietrze morskie, aromat cytrusów, zapach smażonej pizzy, limoncello, bulion z ośmiornicy. To podejście sprawia, że lektura staje się doświadczeniem immersyjnym — książka nie tylko reprezentuje Neapol, ale próbuje wprowadzić czytelnika do jego świata zmysłów. W jednym z tekstów literackich autor odnajduje „składanie pomarańczy z solą” jako obraz zderzenia słodkości z słonością, co staje się motywem metaforycznym całej książki.
Choć Kępiński nie pisze z perspektywy historyka-demografa, to jednak nie boi się sięgać do przeszłości — przedstawia dzieje Neapolu, przemiany urbanistyczne, zjawiska społeczne, migracje, nierówności ekonomiczne, wpływ mafii, kwestie porzucanych dzieci (porzuconych noworodków) itp. W jednym fragmencie książki cytowanym w mediach autor omawia np. skalę problemu porzuceń dzieci w XVIII i XIX wieku we Włoszech, w tym Neapolu. To daje książce głębię: spojrzenie nie tylko „tu i teraz”, ale w perspektywie, która pozwala zrozumieć współczesne napięcia jako echo przeszłości. W całej narracji czuć obecność czytającego, refleksyjnego spojrzenia. Nie ma tu dystansu nudnego obserwatora, ale raczej dialogu między autorem a miastem. Czytelnik często odnosi wrażenie, że autor sam jest „w drodze”, że coś odkrywa, czasem się waha, że nie wszystko da się powiedzieć jasno — a w tym niedopowiedzeniu tkwi autentyczność.
Niestety muszę przyznać, że forma kolażowa oznacza, że niektóre wątki nie są doprowadzone do pełnego rozwinięcia. Czasem przejścia między tematami są zbyt skokowe. Momentami czuć, że, wbrew zapowiedziom, autor „podąża za stereotypami”, nawet jeśli próbuje je demontować. Czasem fragmenty dotyczące mafii, dramatów społecznych, problemów miejskich zdają się być ulokowane z mniejszym ryzykiem interpretacyjnym — jakby autor nie zawsze wiedział, jak pogłębić temat, poza przywołaniem znanych tropów.
Niektóre obszary (turystyka, centrum, kultura popularna) bywają omówione bogato, inne — peryferia, życie robotnicze, codzienność najbiedniejszych — trochę bardziej marginalnie, jako tło. W efekcie można odnieść wrażenie, że autor nie zdołał dać więcej głosów tym, którzy zwykle i tak nie mają miejsca w literaturze podróżniczej.
Czytelnikowi, który oczekuje klasycznego reportażu pełnego danych, statystyk, perspektyw analitycznych — książka zapewne wyda się „lekkim szkicem”. Trzeba mieć tego świadomość wybierając tę lekturę. Nie jest to zatem książka perfekcyjna, ale świadczy o tym, że literatura faktu może zbliżać do miejsca w sposób subtelny i wielowymiarowy. Styl, sensualność opisu i świadomość kulturowa czynią tę książkę wartościową pozycją w literaturze podróżniczej i eseistyce miejskiej.

































