piątek, 3 października 2008

Anna Świrszczyńska "Szukali brylantów"

Chodzili wśród ruin domów
szukali w piecach
ukrytych brylantów.
 

Z piwnic buchał
smród trupów. Wyskakiwał
szczur ludożerca.
 

Czasem z wysoka
spadła z łoskotem belka. Wtedy
uciekali.




czwartek, 2 października 2008

F. Scott Fitzgerald "Wielki Gatsby"

Największa powieść F. Scotta Fitzgeralda, pretendująca do roli wielkiej powieści amerykańskiej, czyli takiej powieści, która w sposób możliwie pełny odzwierciedla procesy zmian zachodzące w społeczeństwie amerykańskim. Potępiające i wnikliwe spojrzenie na amerykańską klasę nowobogacką w latach dwudziestych XX wieku, niepozbawiona jednak pewnej dozy zrozumienia, dla świata i ludzi napędzanych mitem amerykańskiego snu i poddanych presji wielkich osiągnięć w obszarze biznesu. Amerykański klasyk i cudownie sugestywne dzieło.

Podobnie jak większość prozy Fitzgeralda jest to powieść niezwykle staranna i precyzyjnie opracowana. Fitzgerald doskonale rozumie życie, w które dominuje chciwość prowadząca do rozczarowania, smutku i baku spełnienia. Całą tę złożoność autor zdołała przełożyć na jedno z najlepszych dzieł literackich XX wieku. Powieść jest produktem pokolenia lat 20. XX wieku - a jedna z najwspanialej zarysowanych postaci literatury amerykańskiej to właśnie Jay Gatsby - pretendujący do roli wytwornego człowieka sukcesu, ale zarazem zmęczony światem i spragniony izolacji od niego. Zdesperowany z powodu miłości, pozbawiony nadziei.

Opisywane wydarzenia przefiltrowane zostały przez świadomość jej narratora, Nicka Carrawaya, młodego absolwenta Yale, który jest zarówno częścią opisywanego świata, jak i jego obserwatorem. Po przeprowadzce do Nowego Jorku wynajmuje dom obok rezydencji ekscentrycznego milionera (Jay Gatsby), w której co sobotę odbywa się wystawne przyjęcie, w którym uczestniczą wszyscy wielcy i bogaci. Przychodzą, by podziwiać ekstrawagancję gospodarza, ale także wymieniać się plotkami na jego temat (jak sugerują owe plotki - przeszłość jest mroczna i podniecająco ciekawa).

Podobnie jak w Obywatelu Kane - bogactwo nie przyniosło Gatsby'emu spełnienia ani satysfakcji i nawet spotkanie z dawną miłością nie pozwala odzyskać utraconej niewinności. Fortuna Gatsby'ego - stworzona na nielegalnym hazardzie i przemycie, ciąży jak fatum.

Siła Gatsby'ego jako postaci jest nierozerwalnie związana z jego bogactwem i pozorami sukcesu. Sukcesu, który nie przynosi radości, satysfakcji ani poczucia spełnienia, lecz potrzebny jest bardziej w celu wykreowania własnego wizerunku, pozyskania upragnionego miejsca w kręgach społecznych. Od początku powieści Fitzgerald tworzy wokół bohatera swoistą mgłę niedomówień i zagadek: milioner-playboy z podejrzaną przeszłością, cieszy się ulotną popularnością towarzyską, której celem było jednak wyłącznie odzyskanie ukochanej kobiety. Sposób, w jaki Jay dąży do tego jest kluczowy dla światopoglądu, jaki pragnie zilustrować Fitzgerald. Gatsby tworzy siebie - zarówno swoją mistykę, jak i osobowość - wokół wątpliwych, lecz niezbywalnych wartości amerykańskiego snu (pieniądze, bogactwo i popularność). Cała emocjonalności i fizyczne siły bohatera służą ich osiągnięciu, a zarazem prowadzą do jego upadku.

Mniej czytelne z perspektywy czasu są niuanse dotyczące pochodzenia Gatsby'ego (prawdopodobnie Niemca) i sytuacji, w jakiej w latach 20. znajdowały się różne amerykańskie mniejszości. Stosunek do Niemców w Ameryce tamtych lat napiętnowany był relacjami europejskimi, niedawno zakończoną I wojną światową i już nadchodzącym kolejnym wielkim konfliktem. Dodatkowym smaczkiem jest świadomość, że prohibicja - dzięki której Gatsby dorobił się gigantycznego dorobku - była uzasadniana miedzy innymi zamiarem ochrony młodzieży amerykańskiej przed złym wpływem imigrantów niemieckich dążących do jej rozpijania.

W końcowej części powieści Nick rozmyśla o Gatsbym w szerokim kontekście, łącząc go z klasą ludzi, do której ten tak desperacko pretendował: pięknych i zarazem przeklętych. Fitzgerald po części rozumie, a po części krytykuje płytkość wspinaczki po szczeblach drabiny społecznej, brak zasad moralnych i ekwilibrystykę emocjonalną, jaka im towarzyszy. Z dekadenckim cynizmem bywalcy imprez w domu Gatsby'ego nie dostrzegają nic, poza własną przyjemnością.

F. Scott Fitzgerald kreśli obraz stylu życia i dekady, które zarówno fascynują, jak przerażają. Opis tego pokolenia, uczynił z niego legendę: piękni, bogaci, kosztownie i modnie ubrani, szalejący w oparach jazzu i whisky. Fitzgerald sam był częścią takiego stylu życia - oraz jego ofiarą. Był jednym z najpiękniejszych, ale też przeklętych na zawsze. Atmosfera dekadencji i upadku epoki po mistrzowsku została oddana w tej wspaniałej, pulsującej życiem i tragedią powieści.

 


środa, 1 października 2008

Stanisław Barańczak "Znaleźć dla niej nową mowę"

Znaleźć dla niej nową mowę; tyle
lekkich, wielkich słów dniało! a dla niej
językami wyślizgany kamień,
ciągle jeden: byle jaśniej, byle

jawniej brzmiała mi swoim nazwaniem
jeszcze nowym. Wtedy było milej
mieć „co” niż „jak”. Lecz nazajutrz chwile
nazywane niepewnie: wciąż taniej

o następne jedno słowo, ciemniej
o sylabę, głoskę. Słowo „miłość”
już nie miało w sobie ławek, cieni,

objęć, ciepła, mijania. Już było
jeszcze jednym nijakim kamieniem
z tych, co język – kalecząc – goiły.

(wiersz z tomu Korekta twarzy)