sobota, 15 stycznia 2022

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska "Hiszpan"

osłaniając papieros i płomyk ręką liliową

mierząc wzgardliwym krokiem asfaltowy globus

długi do niebios, jak figura El Greca - 

poruszając aż gdzieś w chmurach rozpęknioną głową

na wnibowzięcie czeka

i na autobus







piątek, 14 stycznia 2022

Zbigniew Nienacki "Pan Samochodzik i tajemnica tajemnic"

 

Po latach wracam do tej książki i ukochanej serii samochodzikowej ze względu na świeżo odbytą podróż do Pragi. A tam przecież wszystkie tropy, i Złota Uliczka, i Synagoga. Niestety Nienacki mocno się zestarzał: i styl niedomaga, i tempo akcji zawodzi, i Tomasz zrzędliwy się jakiś zrobił i mizoginią trąci...

Żal, bo wątek historyczno-tropiący jest naprawdę urokliwy, a tonie w magmie nudy i schematów.

 


 

niedziela, 9 stycznia 2022

Virginia Woolf "Orlando"

 

Do lektury Orlando wróciłam po latach, kiedy moje dorosłe dziecko uznało, że nie jest mężczyzną lecz kobietą. Nasze przeżycia rodzinne, bardzo osobiste, konfrontuję teraz z tym, co miała do powiedzenia Virginia Woolf (tak, jak swego czasu - usiłując napisać książkę habilitacyjną - próbowałam uspokoić nerwy czytając Własny pokój).

Orlando jest niewątpliwie wielkim traktatem na temat płci, jej uwikłań w kulturowe reguły społecznego funkcjonowania, a także wpisanej w istotę ludzką – czego dowodzili psychoanalitycy – biseksualności. A jednak ta powieść, należąca do klasyki dwudziestego wieku, sfilmowana i świetnie znana intelektualistom, nie przeniknęła do popkultury ani nawet do kręgów LGBT, o czym ze zdziwieniem dowiedziałam się od córki. Może gdzieś analizują ją studenci gender studies, ale przecież refleksja nad płcią w jej wymiarze kulturowym jest obecnie tak popularnym nurtem w krytyce i literaturoznawstwie, że zdumiewa cisza wokół tej wspaniałej powieści. 

Szesnastoletni chłopak na dworze królowej Elżbiety i trzydziestosześcioletnia kobieta w drugiej dekadzie dwudziestego wieku nie tylko noszą to samo imię, Orlando, lecz są właściwie jedną i tą samą osobą. Historia młodego szlachcica z czasów królowej Elżbiety, którego płeć ulega w pewnej chwili zmianie, ale nigdy nie stabilizuje się do końca jako jednoznacznie kobieca, jest bogata w odnośniki pozwalające na snucie genderowych refleksji.

Ale Orlando to przy tym po prostu znakomicie napisana powieść. Jedyna w swoim rodzaju nie tylko pod względem tematu, ale i wartości stricte artystycznych. Może młodego czytelnika razić nieco kwiecisty styl, lecz fantastyczne operowanie sarkazmem i ironią, nadaje tej książce rzadko spotykany smaczek. Trudno uwierzyć, że powieść ma już prawie 100 lat (została wydana w 1928 r.). Nikt po Woolf nie zdobył się chyba nigdy na tak wyśmienite refleksje dotyczące natury samego pisarstwa - a na pewno nie napisał tego tonem tak wdzięcznym, pełnym ironii i świeżości.

Warto do tego opisu dodać pewną ciekawostkę: powieść Orlando została dedykowana Vicie Sackville-West, zamężnej pisarce, z którą Woolf miała romans. Syn Vity, określił tę powieść mianem „najdłuższego i najbardziej czarującego listu miłosnego w literaturze”. Woolf nigdy jednak nie wspomniała, że Sackville-West napisała bajkę opartą na podobnym motywie, która w formie miniaturowej książeczki przez 90 lat leżała na półeczce miniaturowej biblioteki domku dla lalek brytyjskiej królowej Marii.

Vita Sackville-West

Domek zbudowano w pierwszej połowie lat 20. Była to miniaturowa replika arystokratycznej edwardiańskiej rezydencji wyposażona w prąd, wodę bieżącą i windę. W tak misternie wykonanym domku nie mogło też zabraknąć prawdziwej biblioteki. Do udziału w przedsięwzięciu zaproszono w 1922 roku wielu słynnych pisarzy. Specjalnie na potrzeby miniaturowych książek, które miały znaleźć się w kolekcji, napisali oni nowe historie. Sir Arthur Conan Doyle wymyślił parodię Sherlocka Holmesa, klasyk grozy M. R. James dostarczył opowieść o nawiedzonym domku dla lalek. W projekt zaangażowali się także m.in. A. A. Milne, J. M. Barrie, Thomas Hardy, Rudyard Kipling, W. Somerset Maugham i wspomniana już Vita Sackville-West, która zatytułowała swoją książeczkę A Note of Explanation. 

Opowiada ona wiecznie młodym żeńskim duszku, który przenosi się do domku dla lalek i natychmiast mości się tam jak u siebie, wprowadzając właścicieli w zakłopotanie. Co ważne, duszek ten był świadkiem wszystkich najważniejszych wydarzeń w bajkowej historii, widział budowę pałacu Alladyna i pocałunek składany na ustach Śpiącej Królewny, a teraz nosi krótko ścięte włosy, krótką spódnicę modną w latach 20. i zachwyca się wszelkimi udogodnieniami dostępnymi w domku.

W tym samym duchu Orlando to stylizowana na biografię opowieść o androgynicznym młodzieńcu, który żyje od ponad trzystu lat, zmieniając płeć i spotykając na swojej drodze wiele znanych postaci historycznych. Zatem losy duszka mogą wydawać się niezwykle podobne.

Oryginalna wersja Noty miała wielkość znaczka pocztowego (39×10 milimetrów), co pozwalało zawrzeć zaledwie 20 słów na stronę. Ta miniaturka została wykona tylko w jednym egzemplarzu, który od ponad 90 lat przechowywany jest w biblioteczce królewskiego domku dla lalek. Dopiero w 2017 roku przedstawiciele Królewskiej Kolekcji postanowili udostępnić ją szerszej publiczności w formie 48-stronicowej książki z ilustracjami w stylu art déco autorstwa Kate Baylay. 
 

 

piątek, 7 stycznia 2022

Paweł Goźliński "Akan. Powieść o Bronisławie Piłsudskim"

 

Bardzo interesujące podejście do historii Polski: Goźliński swobodnie, z użyciem jak najbardziej współczesnego języka, trochę flirtuje a trochę polemizuje z tradycją romantyczną i mesjanizmem, porzuca schematyczne myślenie o polskiej historii z perspektywy postawy walki lub podporządkowania. Starszy brat Józefa Piłsudskiego, który jest bohaterem powieści, wybiera bowiem trzecią drogę, odnajdując poczucie wspólnoty z mieszkańcami odległego Sachalina, miejsca uznawanego za wyklęte i przeklęte. Goźliński ze swobodą, finezją i sarkazmem wyszydza kompleksy narodowe i pychę Polaków, kolejno obnaża najróżniejsze mity (poświęcenia dla sprawy, heroizm zesłańców, wielkość żon podążających za skazanymi). 

Wątek rdzennych mieszkańców Sachalina pozwala Autorowi zabrać głos w kwestii zdawałoby się pobocznej, a na pewno nieobecnej w polskiej literaturze romantycznej - relacji osadników i ludów zamieszkujących imperium rosyjskie. Może nieco naiwnie, a nawet irytująco wypada postawa Akana, w którym nie tylko nie ma ani krztyny poczucia wyższości białej rasy, a wręcz przeciwnie - dominuje fascynacja innością i szacunek dla spuścizny kulturowej nieuchronnie skazanej na zagładę w kontakcie z bezwzględną polityką imperium.


Bezwzględny świat zsyłki pozwala też ujawnić poglądy Goźlińskiego w kwestii męskiej supremacji: w świecie opartym na przemocy, gdzie kobiety zdają się odgrywać role drugoplanowe (podobnie jak w samej powieści), Autor zgrabnie rzuca światło na moralne pułapki wynikające ze stereotypów płciowych, a zarazem otwarcie, nieledwie brutalnie, pokazuje krańcowo różne doświadczenia zsyłki kobiet i mężczyzn. Ten aspekt pozwala ująć w powieści wątki, które składają się na historię codzienności, przez wieki pomijaną w przekazach skoncentrowanych na wielkich bitwach i wielkich postaciach, z pominięciem szarzyzny i ofiar pozostających w cieniu pomników.


 



środa, 5 stycznia 2022

Sebastian Fitzek "Przesyłka"

 

Kolejna powieść kryminalna Fitzka (Lot 7A), która zapewnia znakomitą rozrywkę, liczne zwroty akcji i zaskoczenia, które nie pozwalają zbyt łatwo zgadnąć "kto zabił", a tym samym dają szansę cieszenia się książką do ostatnich słów.

Przyznam, że bardzo też lubię osobiste posłowia, które Fitzek zazwyczaj zamieszcza w swoich książkach: napisane z humorem wspomnienia, wybrane cytaty z listów od czytelników, które pozwalają stwierdzić, że nie istnieje modelowy czytelnik jego kryminałów: rozpiętość wieku, zainteresowań, miejsca zamieszkania i kolei losów jest tak wielka, że pewne jest tylko jedno: Fizek jest w stanie odpowiedzieć na wszelkie oczekiwania i bardzo różnorodne gusta.