czwartek, 30 sierpnia 2007

Anna Świrszczyńska "Szczeniak"

Kiedy zaczął rano ustawiać w bramie
butelki z benzyną,
stróż klął jak wściekły.
 

Szczeniak
wywalił mu język do pasa.
 

Wieczorem przynieśli go żołnierze,
podpalił czołg.
 

Stróż klął już ciszej kopiąc na podwórzu
mały dołek dla szczeniaka.