piątek, 23 października 2020

Peter Pomerantsev "To nie jest propaganda. Przygody na wojnie z rzeczywistością"

 

Pomerantsev udowadnia, że niejednokrotnie to właśnie online, w social mediach wykorzystywanych przez polityków toczą się nowe wojny o systemy wartości, demokrację i wizję świata. A ponieważ żyjemy w świecie nieustającego protestu - warto poświęcić chwilę uwagi tej doskonałej książce, dzięki której uświadomimy sobie, że w swoim sprzeciwie nie tylko nie jesteśmy osamotnieni, ale mamy gigantyczne towarzystwo. I nie chodzi o myślących podobnie jak my: są z nami także tysiące botów, trolli, aktywistów złych zmian, nienawistny komentariat stworzony przy użyciu nowoczesnych technologii. Śledzą nas nie tylko podglądając nasze posty i reakcje, ale przede wszystkim śledząc nasze smartfony i podglądając nas okiem ulicznej kamery. 

Jak rozpoznać kto z nami, a kto przeciw nam? Pomarantsev opowiada o ludziach, którzy mogą być dla nas wzorem. I przestrogą. Autor podróżuje po świecie, bada archiwa, rozmawia z ludźmi próbującymi walczyć z fake newsami. Z podróży od Manili, przez Pekin, Moskwę po Stany Zjednoczone i Meksyk, przywozi refleksje, że większy dostęp do informacji nie oznacza dla nas więcej wolności. Mniej lub bardziej autorytarne reżimy kontrolują narrację, uciszają przeciwników, ale i własnych obywateli poprzez bombardowanie ich fałszywymi newsami, półprawdami i propagandą. Czy w tym gąszczu informacji potrafimy oprzeć się wizjom i bajkom i wysupłać to, co jest prawdą? 

Pomeratntsev łączy informacyjną jakość z reporterskim zacięceim. Nie unika wątków autobiograficznych, przedstawia nam ludzi walczących z dezinformacją, cyfrowych rewolucjonistów, którzy zrozumieli, że epoka mediów społecznościowych i szybkich obrazków niesie nowe zagrożenia dla demokracji, wolności słowa i swobód obywatelskich. Sięgając do licznych przykładów wskazuje, że nowoczesna demokracja poddana sprawnej manipulacji może stać się skuteczną bronią wymierzoną we wszystkich wierzących właśnie w demokrację. 

Nie ma tu naiwnego optymizmu Cyfrowych ludzi - jest za to dużo obaw o przyszłość demokracji w duchu Anny Applebaum i Jamie'go Bartletta (Ludzie przeciw technologii) i wspomnienia zjawisk opisywanych w Strefach cyberwojny.