Brutalnie szczera, ale nie cyniczna, opowieść o rzeczywistości pracy/życia korespondenta wojennego - rzeczywistości znanej autorowi z własnych, dwudziestoletnich doświadczeń. Przytłaczająca mimo tego, że po codziennych wiadomościach trudno chyba mieć złudzenia co do obrazu dzisiejszych konfliktów z jednej strony i wrażliwości dziennikarzy z drugiej...
Jest to zarazem opowieść z gruntu antywojenna - podobnie jak inna znakomita powieść Pereza-Reverte - Huzar. Tam jednak okrucieństwo i bezsens wojny otulone zostały urokiem powieści historycznej. W Terytorium Komanczów nie ma znieczulenia - to świat dzisiejszy, codzienny, znany nam z ekranów TV, prawda o Europie i każdym innym zakątku znanego (?) nam świata....
Wyczuwalne w niej jest także oskarżenie pod adresem mediów i fotoreporterów, którzy w pogoni za dobrym ujęciem zdają się zapominać, co jest tematem kadrów. Jeszcze silniej oskarżenie to wybrzmiewa w Bataliście. Lakoniczne krótkie zdania sprawiają, że bezduszność ludzi i sytuacji staje się jeszcze bardziej wyrazista.
Hiszpanie z niebieskich hełmów znani byli jako "Japończycy", bo przyjeżdżali, robili sobie zdjęcia i odjeżdżali jak najszybciej.
Ten sam poziom suchości i lakoniczności osiągnęła także Oriana Fallaci. A może to po prostu styl tych, którzy musieli krótko i szybko uwiecznić cokolwiek, zanim padnie ten ostatni strzał...
Warto dodać, że Perez-Reverte przez 21 lat (1973-1994) relacjonował konflikty zbrojne. Znalazły się wśród nich wojny na Cyprze, w Libanie, w Erytrei, na Saharze (1975), Malediwach, w Salwadorze, Nikaragui, Czadzie, Libii, Sudanie, Mozambiku, Angoli, Tunezji, Rumunii (1989-1990), Zatoce Perskiej (1990-1991), Chorwacji (1991) i Bośni (1992-1994).
Miał świadomość, że oglądalność programu zależała od ilości przedstawianych ludzkich tragedii i okrucieństwa. Przyznał później, że praca przy tym programie godziła w wartości, które wyznawał i że wstydzi się wielu ze zrealizowanych dla telewizji reportaży. Nie potrafił zaakceptować propagowanej wyższości widowiska nad treścią, nie chciał zamieniać reportażu wojennego w narzędzie do podnoszenia oglądalności danej stacji. W 1995 roku zakończył karierę dziennikarską i niemal całkowicie poświęcił się literaturze.