niedziela, 6 grudnia 2020

Katarzyna Nosowska "Powrót z Bambuko"

 

Bezwzględny i cyniczny świat show-biz oraz irytująco głośna i napastliwa kultura online oberwały już niejednokrotnie, ale mistrzostwo z jakim beszta je Kasia Nosowska za każdym razem mnie urzeka. Jest w tym wiele sarkazmu i ironii, ale wszystko podszyte autentyczną zadumą nad tym, jak łatwo wpadamy w sidła kusząco-otumaniających światów wirtualnych. O ile w "A ja żem jej powiedziała" wątki kultury cyfrowej stanowią główny trzon przemyśleń, o tyle Powrót z Bambuko sięga coraz głębiej do naszej własnej struktury emocjonalnej - dotkliwie i pewnie nie zawsze odkrywczo, ale na pewno z namysłem.

Cóż bowiem odkrywamy? To, ze jako dzieci dostawaliśmy często niezasłużony wycisk, który sprawia, że dajemy się równie bezwględnie wyciskać jako dorośli? Przecież to nic nowego! To prawda, ale Kasia Nosowska pisze, jak sobie z tym radzi. Jak próbuje wybaczyć, przeżuć i wypluć to, co wlecze się za nami przez całą dorosłość i doskwiera, choć często pozostaje w ukryciu, nieuświadomione i nienazwane.

Autorka pokazuje, że ten potwór wywleczony z szafy wcale nie musi stać się małą myszką. Może nadal nas przerażać, ale jednak lepiej spojrzeć mu w oczy niż czekać, aż złapie nas za nogę.

To także zbiór krótkich esejów o wszechobecnej hipokryzji, rozkwitającej głównie z mediach społecznościowych, o naszym podejściu do dzieci i rodzicielskiej miłości, która nierzadko zamienia się w ich katowanie. Ale to nie tylko krytyka źle rozumianej miłości rodzicielskiej:

Ja wyobrażam sobie, że Bambuko to kraina, która rozpościera się poniżej Krainy Przytomości. Spadamy do Bambuko, a konkretnie jesteśmy strącani, przez specjalizujące się w strącaniu do Bambuko jednostki typu rodzina, znajomi lub twory systemowe, takie jak szkoła, Kościół, państwo.

Nasz dobrostan skutecznie osłabiany jest przez tysiące czynników, które warunkują nasze życie, zdolność podejmowania decyzji, dokonywania świadomych wyborów i podświadomych błędów...

Nosowska nie zadręcza nas poradami i jedynie słusznymi wskazówkami, jak żyć. Nie ukrywa, że pisze o sobie i własnym powrocie z Bambuko. Pisze, jak odzyskała równowagę i ile lat jej to zajęło. Odczarowuje radosne przekonania, że można w jeden wieczór zaprojektować od nowa swoje życie i zacząć je wdrażać dzień później.

Nadmiar obowiązków i nierealnych oczekiwań zrzucanych na dzieci, to zarazem podwaliny ich (naszej!) dorosłości. Niezdolności do odmowy, oporu, walki o swoje prawa i kontestacji. A jednak - pomimo wyczuwalnego bólu, w tej książce dominuje poczucie spokoju i zgody na niedoskonałą siebie samą. Pogody, która potrafi sięgnąć do języka pełnego czułości i humoru. Pomimo powagi tematu - ręczę, że ta książka potrafi ubawić.

Warto tym razem odpuścić czytanie na rzecz słuchania - niepowtarzalny głos Kasi Nosowskiej to wisienka na torcie! Nie sposób się oderwać :-)