Powrót nauczyciela tańca uznany został przez wielu krytyków za lepszy nawet od znanego cyklu o komisarzu Kurcie Wallanderze. Pojawiają się oczywiście typowe dla kryminałów skandynawskich określenia (w tym "powieść przesycona atmosferą skandynawskiego chłodu i mroku"). Nie da się ukryć, że niezwykle ciekawe są wątki historyczne, dające w jakiejś mierze wgląd w mentalność szwedzkiego społeczeństwa (a może tylko utrwalające stereotypy?).
Fakt, że książka zdobyła w 2005 roku Gumshoe Award dla Najlepszej Europejskiej Powieści Kryminalnej. Mnie spalała jednak nadzwyczajna potrzeba Autora, żeby po wielokroć powtórzyć te same kwestie i podsumowania. Może to było dla amerykańskiego czytelnika?