sobota, 21 grudnia 2019

Sylvia Plath "Jestem pionowa"

Lecz wo­la­ła­bym być po­zio­ma.
Nie je­stem drze­wem za­ko­rze­nio­nym w zie­mi,
Ssą­cym mi­ne­ra­ły i ma­cie­rzyń­ską mi­lość,
Żeby każ­de­go mar­ca roz­bły­snąć li­ściem,
Nie je­stem też tak pięk­na jak klomb ogro­do­wy,
By wzbu­dzać okrzyk za­chwy­tu wspa­nia­łą bar­wą,
Nie­świa­do­ma, że wkrót­ce utra­cę swe płat­ki.
W po­rów­na­niu ze mną drze­wo jest nie­śmier­tel­ne
A głów­ka kwia­tu bar­dziej god­na po­dzi­wu.
Ja zaś po­żą­dam dłu­go­wiecz­no­ści drze­wa i śmia­ło­ści kwia­tu.

Dzi­siej­szej nocy, w bla­dym świe­tle gwiazd,
Drze­wa i kwia­ty roz­sie­wa­ją świe­że za­pa­chy.
Prze­cha­dzam się po­śród nich, lecz mnie nie wi­dzą.
Wy­obra­żam so­bie, że kie­dy śpię,
Je­stem do nich bar­dzo po­dob­na-
My­śli mi się mącą-
To po­ło­że­nie jest dla mnie na­tu­ral­ne,
Gdyż wte­dy roz­ma­wiam swo­bod­nie z nie­bem,
A sta­nę się uży­tecz­na, gdy po­ło­żę się już na za­wsze:
Wów­czas drze­wa choć raz mnie do­tkną, a kwia­ty znaj­dą dla mnie czas.