środa, 17 kwietnia 2019

Halina Poświatowska *** mówiłeś: masz rzęsy

mó­wi­łeś: masz rzę­sy
stąd do nie­ba
nie lu­bię ta­kich rzęs
— a ja się śmia­łam —

mó­wi­łeś: masz sto­py któ­re w dło­ni
kry­ją się wą­sko
nie trze­ba
— a ja się śmia­łam —

mó­wi­łeś: masz uśmiech
jak skrzy­dła świersz­cza
nie wol­no
— a ja się śmia­łam —

mó­wi­łeś: spód­nicz­kę masz cien­ką i
w ogó­le wiatr
— a ja się śmia­łam —

po­tem
na żół­tym pro­my­ku ja­skra
po­pro­wa­dzi­łam cię ścież­ką
cięż­kie­go niedź­wie­dzia
w za­dą­sa­nym fu­trze
uklę­kłam na tra­wie
i nie mó­wi­łeś nic