Dzień, w którym runie Troja
porannego wzwodu,
a najszybszy chłopak w mieście
zaproponuje kolekcjonerom
kamienie z jej murów.
Dzień, w którym wejdziemy do sklepu,
weźmiemy zakładników
i powiemy glinom,
że tylko Clint Eastwood
jest w stanie im pomóc.
Dzień, w którym Eskimosi
dojdą do władzy, zimny powiew
zatrzyma nas w domach,
a starzy ludzie powiedzą,
że za wcześnie na zimę.
Dzień, w którym Fiński nóż
Andrzeja Bursy
zostanie wyparty
przez Izraelskie uzi
bezimiennego autora.
Dzień, w którym przestaniesz
twierdzić, że awangarda ciągnie,
i dołączysz do tych, co sądzą,
że popycha [bo popycha,
popycha, i popycha].