czwartek, 24 stycznia 2019

Josif Brodski "Giną ludzie"

W chwi­li, kie­dy przy ko­la­cji
bro­nisz nie­do­rzecz­nych ra­cji
żal za głup­stwem to­piąc w wó­dzie -
giną lu­dzie.

W prze­cu­dow­nych sta­rych mia­stach
strach w co­dzien­ny pej­zaż wra­sta
śniąc o oca­le­nia cu­dzie -
giną lu­dzie.

W wio­skach, któ­rych wca­le nie ma,
bo śmierć przez nie prze­szła nie­ma -
wie­rząc swej na­dziei złu­dzie
giną lu­dzie.

Giną lu­dzie gdy gło­su­jesz
za spo­ko­jem - i pró­bu­jesz
bunt su­mie­nia zbić dok­try­ną -
obcy giną.

W chwi­li, gdy roz­ryw­ki żą­dasz,
w te­le­wi­zji mecz oglą­dasz,
lud się pła­wisz w słod­kiej nu­dzie -
giną lu­dzie.

Oto nowa jest idea:
jesz­cze ludz­kość nie zgi­nę­ła,
cho­ciaż w Ka­ino­wym tru­dzie
giną lu­dzie.

Wiel­biąc każ­de przy­ka­za­nie,
za­pis świę­tych praw w Ko­ra­nie,
Ewan­ge­lii i Tal­mu­dzie
giną lu­dzie.

Wśród wy­znaw­ców każ­dej wia­ry
są mor­der­cy i ofia­ry -
twe mil­cze­nie wska­że te­raz
kogo wspie­rasz.