(bo wszystko, co warto robić, warto robić powoli)
Teraz już przygotowana, że to nie żaden Nordyk, tylko nasz ojczyźniany Remigiusz Mróz, czytałam bez nadmiernych oczekiwań i kryminał wydał mi się znośny (znacznie gorzej było w przypadku Enklawy, o czym już pisałam). Zatem można - ale nie trzeba...