Lidia Amejko
Żywoty świętych osiedlowych
Hagiografia (z grec. ἅγιος = "święty", γράφειν = "pisać") to zapomniany już chyba dział piśmiennictwa religijnego, wywodzący się jeszcze ze starożytnego Rzymu z czasów pierwszych chrześcijan. Obejmuje on żywoty świętych, związane z nimi legendy, opisy męczeństwa i cudów. Gdzież tu z takim stylem na blokowiska?
Tymczasem Lidia Amejko stworzyła dzieło hagiograficzne, choć wbrew stylowi przesycone absurdalnym humorem. Jest to zbiór surrealistycznych opowieści o nader niezwykłych postaciach, tworzące swoistą betonową (w miejsce Złotej) legendę, przekazywana z ust do ust pod sklepem
monopolowym "Jerycho".
Postaci świętej Andżeliki gadającej do słoików, świętego Eryka Pakera, świętego Jaracza Blantów, świętej Janiny obrębiającej
nicość, świętego Chajdegera, który przygarniał niewypowiedziane słowa, świętego Dormidora - szyfranta snów i wielu, wielu innych tworzą barwny krajobraz blokowiska, powstałego z resztki szarej pulpy, jaka pozostała Panu Bogu po stworzeniu świata...
Mieszkańcy owego przedziwnego Osiedla przeczą przekonaniu, że w dzisiejszych czasach legenda o świętości nie ma racji bytu, bo ani wzorców właściwych nie uświadczysz, ani też drogi do świętości nikt nie poszukuje. Otóż szukają jej i znajdują mieszkańcy pewnego blokowiska, prości, zamknięci w betonowych klatkach, którzy iść będą do nieba za zasługi poczynione dla innych lub też dla świata całego, czego sensu pojąć nikt nie jest w stanie, bo też i nikt nie będzie umiał odpowiedzieć na pytanie jednego z osiedlowych mistyków – Heńka Pajęczarza, który dnia pewnego pod Jerychem monopolowym wypluje z siebie frazę dźwięczną i niepokojącą - czy wiemy, co osiedle znaczy?
Na tym niezwykłym Osiedlu żywi porozumiewają się ze zmarłymi przez internet, a ulepieni z ciasta ludzie mają dusze na kartę lub abonament i dostają od Boga SMS-y. Czas jest tutaj kolisty, daje się zatrzymać, zawrócić, rozszczepić. Umowna jest także granica między życiem a śmiercią, niedookreślona tożsamość bohaterów... Ale żaden z mieszkańców nie żyje po próżnicy, "każden metafizycznego sensu nabiera w swym działaniu, cierpieniu, a potem drodze ku Bogu".
Po Osiedlu snują się hordy bezdomnych słów, zdania kiełkują jak nasiona, pytania rosną i wymagają opieki, myśli wylewają się z głów... Czym jest ten świat? Co znaczy Osiedle? Igrając ze starotestamentową konwencją literacką, "żywotopisarz" (jeden z mieszkańców Osiedla) wprowadza niejako w klimat tych barwnych opowieści. Purnonsensowy mistycyzm splata się z filozoficznym żartem - smakowita lektura!!!!
Na tym niezwykłym Osiedlu żywi porozumiewają się ze zmarłymi przez internet, a ulepieni z ciasta ludzie mają dusze na kartę lub abonament i dostają od Boga SMS-y. Czas jest tutaj kolisty, daje się zatrzymać, zawrócić, rozszczepić. Umowna jest także granica między życiem a śmiercią, niedookreślona tożsamość bohaterów... Ale żaden z mieszkańców nie żyje po próżnicy, "każden metafizycznego sensu nabiera w swym działaniu, cierpieniu, a potem drodze ku Bogu".
Po Osiedlu snują się hordy bezdomnych słów, zdania kiełkują jak nasiona, pytania rosną i wymagają opieki, myśli wylewają się z głów... Czym jest ten świat? Co znaczy Osiedle? Igrając ze starotestamentową konwencją literacką, "żywotopisarz" (jeden z mieszkańców Osiedla) wprowadza niejako w klimat tych barwnych opowieści. Purnonsensowy mistycyzm splata się z filozoficznym żartem - smakowita lektura!!!!