Po absolutnie genialnej "Gdyni obiecanej" sięgam z wielką nadzieją po kolejną książkę Grzegorza Piątka. Wbrew pozorom nie jest to zapis z historii architektury, ale próba dekonstrukcji (i rekonstrukcji) dotychczasowego mitu powstałego tuż po wojnie
Biura Odbudowy Stolicy (BOS). Próba udana, bo powstała niezwykle drobiazgowa i wiarygodna opowieść o ludziach, których zaangażowanie miało
pozapolityczne źródła, pomimo że BOS niewątpliwie stanowił polityczną przybudówkę partii komunistycznej.
Źródeł entuzjazmu, jaki towarzyszył powojennej odbudowie Warszawy, Piątek poszukuje w okresie międzywojnia, a ściślej mówiąc we wstydzie, jakim napawała Warszawa przed
zniszczeniem. Ówczesne plany przebudowy i rozbudowy przerwała wojna, a następnie zniweczyły planowe akcje jej zniszczenia zrealizowane po upadku powstania w getcie i Powstania Warszawskiego.
Piątek dokonał iście benedyktyńskiej pracy gromadząc w jednym
miejscu liczne rozproszone teksty dotyczące czasów odbudowy Warszawy (wspomnienia, eseje), a następnie opatrując je zgrabną narracją i bogatymi przypisami. Mimo że optymizm tamtych lat często kojarzony jest z propagandą komunistyczną, Autor przedstawił członków BOS jako
marzycieli i zapaleńców, którzy w trudnych warunkach wśród ruin miasta
doprowadzili do inwentaryzacji zniszczeń i koordynacji procesu jego
odbudowy.
Oczywiście „Najlepsze miasto świata” nie wyczerpuje tematu odbudowy Warszawy - nie tylko dlatego, że zakres czasowy książki kończy się na roku 1949, kiedy zamknięto BOS, ale też dlatego, że większość znanych nam dzisiaj założeń urbanistycznych powstała dopiero w kolejnych latach (w tym PKiN i MDM). Może Autor pokusi się zatem o kolejne części?