niedziela ( może jeszcze nie ostatnia)
wyprasowałam 5 koszul mężowi
teraz na wybiegu (mąż) w Śląskim Ogrodzie Botanicznym
zrywałam gałązki śliwki mirabelki
akurat katolicy szli z mszy świętej
ja z tymi gałązkami jak w niedzielę palmową
to dopiero V Niedziela Wielkiego Postu
nie palmowa
czarny kot otarł mi się o nogi
nie osiołek z Jerozolimy
ten wiatr coś przywieje
codzienną Golgotę
ukrzyżowanie w koszuli nocnej