Podchodziłam do tej książki z pełnym zaufaniem i nie zawiodłam się ani trochę. Chyba nawet mogę uznać, że Książę pobił Magika!
Jak zwykle u Magdalena Parys świetna warstwa sensacyjna powieści idzie w parze z uważnym spojrzeniem na współczesne problemy i ich historyczne korzenie. W Księciu wyczuwalny jest nie tylko lęk przed odradzającymi się ruchami faszystowskimi, ale przede wszystkim przed kryzysem demokracji, która okazała się niezwykle krucha i wrażliwa.
Co jednak wspaniałe u tej autorki, to brak skłonności do lamentu - opowieść o sprawach trudnych i niepokojących potrafi ona zręcznie przeplatać humorem i pełnymi swady opisami berlińskich policjantów - czasem nieco niezgrabnych i komicznych, choć bywa że przejmująco smutnych. Wtedy znowu włącza nam się obawa o świat, którego prawości strzegą ludzie tak beznadziejnie ludzcy...
Niezwykle udana okazała się analiza rzeczywistości politycznej, w tym odradzania się ruchów neonazistowskich i ich powiązań z polityką. Parys plastycznie pokazała, jak partie faszystowskie wygrywają najpierw wybory w małych regionach, o silnej potrzebie autonomii, posługując się przy tym hasłami proekologicznymi, co pozwala przyciągnąć młodych wyborców.
Książę to przede wszystkim jednak dobra rozrywka, w stylu nieco bondowskim, przerysowanym, ale za to wciągającym (grubaśna księga na jeden wieczór!). Szczegóły historyczne są tam wyważone w znakomitych proporcjach tak, żeby dać nam złudzenie precyzyjnie prowadzonego śledztwa, ale ani na chwile nie zamęczyć. Dodatkowym smaczkiem są reprodukcje bezpowrotnie zaginionych w czasie wojny dzieł sztuki z polskich kolekcji.
Miłe wrażenie robi też sprawność językowa, naturalność dialogów i obyczajowo-historyczny sztafarz, nierzadko ciekawszy niż główny wątek opowieści.