Przeczytałam tę książkę już kilka lat temu, jako jedna z pierwszych poświęconych tematyce minimalizmu. Może dzisiaj nie zrobiłaby już na mnie tak dużego wrażenia - ale te kilka lat temu uświadomienie sobie, ile czasu i wysiłku wpakowałam w bezsensowne zakupy, było dla mnie po prostu bezcenne. Nie zawsze pozytywne doświadczenia z próbami odsprzedaży niepotrzebnych przedmiotów, potwierdziły słuszną obserwację autorki, że kupić jest łatwo - ale odzyskać pieniądze, które wkładamy w niepotrzebne bibeloty, a nawet książki, które można przecież wypożyczyć w lokalnej bibliotece - to już czyste szaleństwo prowadzące jedynie do tego, że obrastamy w rzeczy. Jeszcze ciekawsze były obserwacje dotyczące utrzymywania mało wartościowych relacji "bo tak wypada" i bywania u ludzi, którym nie potrafimy odmówić. Mądra książka, z której skorzystać może każdy, niezależnie od tego czy tytułowy minimalizm zastosujemy do posiadanych przedmiotów czy całego systemu więzi z ludźmi i otoczeniem.