Znudziło mnie już moje ciało.
Na próżno przez tyle lat
staram się je wytresować,
głodzę, polewam lodowatą wodą,
biczuję pracowicie
ironią.
Jest tępe,
nie ma wyższych aspiracji,
nie stanie się nigdy
genialnym ciałem jogi.
Którejś nocy
zostawię je pod opieką twoich rąk
i odejdę.
Chociaż na chwilę.